Reklamy firmy T-Mobile, w których główną rolę zdają się odgrywać bańki, należą obecnie do jednych z najczęściej emitowanych. Za takim stanem rzeczy stoi rebranding Ery, który Polską Telefonię Cyfrową ma kosztować blisko 100 mln zł. Na taką sumę składają się nowe wystroje punktów sprzedaży, nowe dokumenty oraz prowadzona na szeroką skalę kampania reklamowa.
Jednym z elementów tej kampanii są spoty emitowane w telewizji, w których usłyszeć można utwór pod nikomu nieznanym tytułem, którego autorami są James Harris oraz Lumir Hrna. I nic w tym dziwnego, bo został on stworzony specjalnie na potrzeby tej sieci komórkowej. Informacje o tym można przeczytać na jej fanpage'u na Facebooku w zakładce F.A.Q. w punkcie pierwszym. Tam też można tę piosenkę pobrać. Oto do tej strony link: http://pl-pl.facebook.com/tmobilepl?sk=app_220828714607841.
Trudno sobie wyobrazić, by utwór ten puszczany był w stacjach radiowych i kreowany na samodzielny przebój, szczególnie przez zawarty w niej refren czy też tej piosenki zakończenie. Wykluczyć jednak nie można, że słyszalny będzie on w różnych miejscach publicznych od autobusów po kościoły, jako nowy dzwonek użytkowników tej sieci, do czego zresztą zachęcane są osoby, które już go z Facebooka ściągną.
Cała reklama jak na polskie warunki imponuje jakością wykonania i charakteryzuje się niestandardowym podejściem do promowanego produktu. Osoba Jana Nowickiego już niepotrzebna, ale na wszystkie inne ujęcia patrzy się nawet z przyjemnością. Twórczość Harrisa i Hrna'a tego obrazu nie psują; przeszkadza tylko to, że finał ich piosenki pozostaje w myślach na dłużej niż by się chciało i odejść nie może.
Reklama i piosenka budzą skrajne emocje, ale ocena bardziej wyśrodkowaną będzie: 4,5/6.
T-Mobile (06.2011)
Źródło: http://youtu.be/uJbgTCD1XMM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz